Pages

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Kuracja izotretynoiną - 6 tygodni

Witajcie!


W związku z tym, że niektóre z Was,
zastanawiające się nad rozpoczęciem kuracji izotretynoiną pytały na instagramie o moje samopoczucie podczas kuracji i jej skutki uboczne chciałam się z Wami podzielić swoimi dotychczasowymi doświadczeniami w tej kwestii.



Na początek moje odczucie co do natężenia skutków ubocznych, które miło mnie zaskoczyło. Przed rozpoczęciem kuracji naczytałam się na temat wszystkich możliwych skutków ubocznych i byłam przerażona. Teraz jednak wiem, że każdy przechodzi kuracje na swój sposób i przynajmniej w moim przypadku skutki te nie uprzykrzyły mi zbytnio życia. Być może jest to też kwestia przyzwyczajenia się do tej nowej, odmiennej sytuacji, ale spodziewałam się czegoś zdecydowanie gorszego. 

Skutki uboczne, które wystąpiły u mnie w ciągu pierwszych 6 tygodni

- suche usta - od około 2 tygodnia kuracji, w każdej torebce i kurtce mam balsam czy pomadkę, te które najlepiej sprawdzają się o mnie opisałam w poprzednim poście; jedyna uciążliwa rzecz to częste nawilżanie ust pomadką/balsamem, kiedy czasem w pracy na spotkaniu przez kilka godzin nie posmaruje ust dochodzi do wysuszenia i popękania. 

- sucha skóra głowy/włosy - akurat to częściowo zaliczam do przyjemniejszych skutków ubocznych leczenia; dotychczas włosy myłam co drugi dzień, czasami częściej, a teraz myje je raz w tygodniu. zdaję sobie sprawę, że konsekwencją bardzo suchej skóry głowy może być ich wypadanie, dlatego używam żelu keratolitylicznego do skóry głowy, włosy myję szamponem do skóry atopowej oraz stosuję odżywke do włosów osłabionych i wypadających. 

- sucha skóra twarzy - bardzo przesuszona w porównaniu do tego co było wcześniej, do pielęgnacji używam jak najdelikatniejszych kosmetyków do skóry suchej/wrażliwej; makijaż udaje mi się nakładać normalnie, zmieniłam jedynie podkład z dość ciężkiego i kryjącego na lżejszy o średnim kryciu, ponieważ dotychczas używany przeze mnie podkład potęgował uczucie ściągnięcia i wysuszenia. 


- bóle stawów - nie są zbyt duże, ale jednak występują; spowodowane jest to tym, że izotretynoina hamuje wydzielanie mazi stawowej. w moim przypadku nie są to bóle bardzo dokuczliwe, zaczęły występować po około 3 tygodniach; moim sposobem na ich złagodzenie jest zmniejszenie intensywności lub skrócenie czasu treningu.


Cała reszta szerokiej gamy skutków ubocznych, odpukać, narazie mnie omija.
Dużą rolę podczas kuracji stanowi Nasza psychika. Nie można oczekiwać, że będzie łatwo lekko i przyjemnie, ale też nie warto rozmyślać o tym jak bardzo będzie źle. Każdy zareaguje na lek inaczej, będzie miał inne samopoczucie oraz wystąpią u niego inne skutki uboczne. Najważniejsze to pozytywne nastawienie, że lek Nam pomoże i za pół roku będziemy mogły cieszyć się piękną cerą. 

Chciałabym Wam opowiedzieć jak najwięcej o moich sposobach na walkę z negatywnym efektami zażywania izotretynoiny, dlatego kolejne posty chciałabym poświęcić mojej pielęgnacji twarzy, ciała oraz włosów podczas kuracji. Odkryłam już kilka wspaniałych kosmetyków godnych polecenia i myślę, że warto by byko się nimi z Wami podzielić. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz